17.01.2013

Chapter III. 'Where the hell are you?!'

- Że co?! - krzyknęłyśmy chórem.
- Właśnie to. Nie idę na casting. - powiedział, po czym z hukiem wyszedł z domu. Typowe dla niego. Pewnie poszedł na spacer z MP4 i słucha smętnych piosenek. Ah, Louis, jak ja cię znam...
Cher i Tamara były wstrząśnięte. Ale ja wiedziałam, że on tak zrobi. El chyba też.
Nie chce iść na casting w Doncaster.
Ale...
Jest jeszcze Manchester.
Tam prawdopodobnie się wybierze, bo po prostu boi się skompromitować przed miastem. Chociaż znając jego talent na 100% nie skompromitowałby się.
Wróciłyśmy do oglądania. Po skończeniu się nastepnego odcinka zarzuciłam na siebie mój typowo angielski płaszczyk w kratkę i wsunęłam nogi w botki, mając na calu znalezienie tego czuba i powiedzenie mu o castingu w Manchesterze, o którym zapewne nie wie.
Wyszłam z domu nie uprzedzając ani Tamary, ani Cher, ani nawet El, o niczym, ale one pewnie się domyśliły. Biegłam w wysokich obcasach (co naprawdę było sztuką) po mokrych ulicach Doncaster, rozglądając się za oczojebnymi, łososiowymi halówkami, w których Louis do mnie przyszedł. Rozpadało się coraz mocniej, a ja oczywiście nie miałam parasola. Po głowie chodziło mi tylko Singin' In The Rain, więc powoli zaczęłam podrygiwać w biegu, co pewnie wyglądało komicznie, ale ja się tym nie przejmowałam. Bardziej zaczęłam się martwić o to, że nigdzie nie ma Tommo...
JAKA JA GENIALNA!
Nie poszłam do jego domu.
Wykonałam rasowego facepalma i wyjmując telefon, udawałam, że ktoś poprosił mnie o przyjście w konkretne miejsce.
Ale gdy doczłapałam do domu Tomlinsonów i Jay otworzyła mi drzwi dowiedziałam się, że Louiego u nich nie ma.
NAPRAWDĘ zaczęłam się martwić.
Dzwoniłam do niego już jakieś 10000000000000000 razy, nie odbiera.
NAPRAWDĘ, NAPRAWDĘ bardzo zaczęłam się martwić. Poszłam jeszcze w jedno jedyne miejsce, którego nie sprawdziłam. Nasze drzewo. Wejście na nie w botkach od H&M mogłoby się okazać ekstremalne, pomyślałam, ale czego się nie robi dla przyjaciół?
Westchnęłam głośno i weszłam na pierwszą gałąź drzewa. Gdy doszłam do naszego miejsca, zobaczyłam liścik.
'Zadzwoń do Alex xoxo'
Z prędkością światła wyjęłam telefon i znalazłam Alexandrę. 'Zadzwoń'.
Piiiiip...
Piii...
- Halo?
- Lexi, daj mi szybko Lou.
Po chwili usłyszałam głos Tomlinsona w słuchawce:
- Meg, słu...
- Gdzie ty do cholery jesteś?!
- U Matki Teresy z Kalkuty - zadrwił ze mnie. - Jestem u Alex, ale nie wi...
Rozłączyłam się. Tak. Chciał powiedzieć, że nie wiem, gdzie ona mieszka. Ależ wiem! To właśnie jej brat po chamsku rzucił mnie jakiś rok temu.
Ale nadal boli.
Odsunęłam wspomnienia na bok, powstrzymując tym samym łzy i ruszyłam na ulicę Lexi.
Ding-dong!
Drzwi otworzyła mama Alexandry.
- Dzień dobry, proszę panią. Jest może Alex?
- Tak, jest z Lou. Mam ich zawołać?
- Mhm, poproszę.
Pani Sykes zawołała Lexi i Louiego na dół, a ja stałam, przestępując z nogi na nogę.
- Hej, Megan! Co tam u ci...
- Louis do jasnej cholery gdzie ty byłeś?!
- Umiejętność przerywana już masz opanowaną jak widzę...
- Przepraszam, to po prostu... Grr! Szukałam cię przez jakieś 2 godziny!
- I nie weszłaś na drzewo?!
- Nie.
- Dlaczego? Przecież wiesz, że to nasze miejsce, że zawsze znajdziesz tam odpowiedzi na ważne pytania.
- Eh, jaka ja jestem genialna. Wiem, wiem, nerwy. Przyszłam, żeby ci powiedzieć, o czymś, co może ci się spodobać...
- Nooo, to ja już może pójdę, hm? - wtrąciła Alex i pożegnała się z nami, podając kurtkę Louiemu. Wyszliśmy z jej domu.
- O co chodzi?
- Jest jeszcze Manchester. Dziesiąty lipca.
- O nieeeeee, nie! Ale... A Cher pójdzie?
- Tak - skłamałam. Co miałam powiedzieć?!
- No... dobrze. Jadę do Manchesteru. Jadę, żeby coś zrobić. I wierzę w to.
Yay! Ucieszyłam się, ale uśmiech szybko mi zbladł.
A co z Cher?

------------------------------------------
Krótki, nudny, fuj. Dodałam Alexandrę dla mojej Oli :) MÓWIŁAM, ŻE CIĘ DODAM! :**
Pisany na szybko, więc zgłaszać błędy ;p

Krótki opis Alexandry:
Imię i nazwisko: Alexandra Sykes
Wiek: 16
Rodzina: Mama: Christina Sykes, brat: Nathan Sykes, ojciec: nieznany
Krótki opis: Zwariowana, wiecznie uśmiechnięta. Skrycie zakochana w Lou. Wielka fanka The Vampire Diaries. Chętna do pomocy każdemu, kto tylko jej potrzebuje.

5 komentarzy:

Przeczytałeś - zostaw komentarz. Ucieszę się nawet z tych niepochlebnych :)
+
Każdy następny rozdział pojawi się po 4 komentarzach przy poprzednim ;p